Norwid Chrześcijanin

Jezu Ufamy Tobie

 Ostatnia z bajek 


WERSJA MOBILE STRONY


 

 

 

POMOCNIK

"Z twórczością Norwida spotkałem się bardzo wcześnie, jeszcze w gimnazjum. Od czasu, gdy otrzymałem w prezencie jego dzieła zebrane, stały się one moim drugim brewiarzem" - powiedział abp, Alfons Nossol

Opole, 01.07.2002

 

 

Słowo od którego Jezus rozpoczął swoje nauczanie:

"Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!"  (Mk 1,16)

 

01.

Owóż - Chrześcijanom wiadomo jest, że Pan nasz Jezus Chrystus, który był umęczony w Jerozalem pod Piłata, rzymskiego poplecznika, panowaniem na Judei i Poncie, w 18 roku panowania Tyberiusza, za konsulatu Geminiusza - kiedy zmartwychwstał w niewiele dni potem, dana Mu była władza wszystka na ziemi i na niebie, jako przedtem spotkanej Magdalenie Świętej to Sam wspomniał.

Królestwo więc Jego trwa i jest ciągle w mniej widomej lub więcej widomej proporcji, w miarę, jak kto o Niego zastawił się - albowiem kiedy Piotr Św. szabli dobył, Pan mu rzekł, co było na razie do rzeczenia w przytomności Jego, jako wodza na polu walki - a Piłatowi o królestwo Jego zapytującemu odpowiedział: "Gdyby królestwo moje było z tego świata, toć-by się zastawiali o mnie słudzy moi, ale teraz - Królestwo moje nie jest z tego świata."

Owóż po odejściu Pana tak pozostawionego od swoich, a więc nie Boga-z-nami, po odejściu do niebios, skąd przyjdzie tak samo przez obłoki, nie już, aby drugi raz na krzyż gwoździami wbity był, nie będąc z ludźmi swymi, ale jakby w mocy majestatu - ci, co zastawiali lub zastawiają się na mocy tych samych słów, że Królestwo Jego nie jest z tego świata, Królestwo to mają, i jest ono w proporcji służb ich.

                   (z listu do M.Trębickiej - Paryż, październik 1856)

 

* ;; *

 

02.

Ja więc powiem siostrze, ale siostrze.

Zbawiciel wciąż pracuje i umywa nam nogi, z powodu iż im mniej lukratywna, mniej wdzięczna jest praca, im mniej dla zysku, im podlejsza w oczach obecności, tym więcej dla rezygnacji i owoców przyszłych w Zbawicielu pełniona.

Zaiste więc - przyjść może chwila, w której jednego dnia zobaczemy naocznie każdy moment, w którym Zbawiciel gdzie pracuje... i wielce się zdziwimy, że tak blisko jest, służąc nam...

 

Teraz, dalej, zapytuję każdego rozsądnego i czystego umysłu, co by zostało z całego dzisiejszego ukształcenia, gdyby odeń odjąć to, co za pieniądze się nabywa? I na powrót, dla pieniędzy, w drugim stopniu tandety?

Mnie się zdaje, że zostałby  katechizm.

Ten katechizm gdzie położony? - w odsyłaczu, na marginesie, jak dodatek... oto masz Pani historię naszego światła - teraz dalej.

Jak wiele jest hierarchij mądrości laureatów, sawantów, filozofów etc., gdy tymczasem wielce się oburzają na Kościół, w którym papież, jako uczony człowiek, tyle wie zupełnie doktryny, ile pierwsza lepsza dziewczyna bosa, co gęsi pasie, a umie katechizm - o cóż więc światłu owemu idzie: czyli o rozlanie go przez najpopularniejsze światło wiary, nadziei i miłości, czyli o stopnie ciemności relatywnych? - (...)

(z listu do M. Trębickiej - maj 1854, New-York)

 

* ;; *

 

03.

Musiała Pani także zapewne i na to uważać, że my jesteśmy Chrześcijanie, kiedy jeszcze leżymy w kolebkach, bo woda Chrztu nas utwierdza... zaś jesteśmy katolikami nauczywszy się katechizmu i przystępowania do Sakramentu.

Jest więc rzeczą jasną, że my zawsze starsi Chrześcijanie niż katechiści.

                  (z listu do Konstancji Górskiej - Paryż, sierpień 1865)

 

 

* ;; *

 

04.

Piszę więc jakoby list do słabych i ciekawych przez słabość, do ostraszonych, osłupionych, a nie do pewnych (bo i sam ostatecznie pewny nie jestem całej kwestii), a nie do silnych i potężnie w rzeczy te wglądających, bowiem ci bez mego sprawozdania obejdą się. Zaczynam więc od tego, co upewnia i co ukrzepia, to jest, iż w najprześliczniejszej liturgii naszej katolickiej powszechnego Kościoła jest od razu ku temu środek na odparcie złośliwych duchów wstrętnych - czysta-woda-święcona.

Że wszelako litera liturgiczna, najwyższą, bo najzupełniejszą, z widzialnych będąc, obejmuje też w sobie wszystkie proporcje zastosowania jej, tak jak książka cała obejmuje i abecadło, i każdą literę cząstkową, pojedyńczą - jeżeli więc zły duch występuje w proporcji idei, to idealnie czystą-święconą-wodą odpiera się zło ono; jeżeli w proporcji formy, to formalnie; jeżeli w proporcji postaci, to postaciowo; jeżeli w proporcji aktu, to faktycznie - a zawsze czystą-święconą-wodą.

Od starej niewiasty kmiecej w chacie nędznej aż do najgłębszego filozofa przy stole swoim piszącego objęta tu jest proporcjami właściwymi homeopatia duchowa i skala jej... Że wszelako, skoro np. zła myśl przychodzi, trzeba czasu, aby przeciwko niej wyrobić w myśli odpierającą ją czystą-święconą-wodę-myśli - tedy cieszyć się z tego nie ma co, iż te złe myśli - podmuchy - zamiary - fakta - duchy poddają się nam, bo końcem końców Bóg to pierwej dawa nam czas ku wyrobieniu na to sił i środków - ale cieszyć się raczej, iż imiona nasze - to jest, że ów pojedyńczy odpust czasu potrzebnego - przyjęte są wedle Królestwa Bożego, to jest wedle władzy, przeciwko której złe nie może nic, i nie jest. (...)

Prosił ktoś przed Panem widomy, a pogrążony w Czyśćcu, aby posłano na świat duchy, iżby nawróciły braci jego, aby nie przyszły na to miejsce - ale odpowiedziane jemu było, że mają tam księgi Mojżesza i Proroków, którym jeżeli pierwej nie uwierzą - choćby kto z umarłych przyszedł do nich, nie uwierzą też.

Owo znowu litera zbawia mię w tej trudnej kwestii, w sposób iż teraz cały list mój we wszystkich swoich trzech częściach trzyma się i oświeca.

Mógłbym więcej powiedzieć - ale i tego może nie wydrukujecie...

          Przy-powiedzenie

Jakkolwiek nie wolno jest katolikowi bezpośrednio do Pisma Ś. odnosić się, mam obowiązek dodać, że znalazłem się w kraju, gdzie jest niepodobieństwo bez tego ostać się, choćby z tego powodu, iż - wychodząc z kościoła katolickiego - nieledwie co niedziela przechodzi się przez tłum bijący i zabijający się za dogmat ten lub ów - z jednej strony, z drugiej - powyższych fenomenów presja druga, nadzmysłowa; jako więc żołnierz na polu bitwy śpi nieraz w kościele próżnym, bo nie ma gdzie indziej, i nie jest mu to za grzech poczytane, tak i ja do Biblii bezpośrednio uciekać się musiałem - bynajmniej nie przez pominięcie własnowolne władzy objaśniającej, jeno z musu, a potem i radości!

1855 r.                            (fragmenty z: - List o stolikach wirujących)

 

 

* ;; *

 

05.

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek.

(Łk 23,44-45)

Kiedy Chrystus Pan,  o  i l e  c z ł o w i e k i e m  był, umierał, zaćmiło się słońce i wszech-światłość, tak jak przy zupełnej światłości słonecznej płomyczki się stają niewidzialne - jak zapalonej świecy nie widać przy elektrycznym ogniu... Światłość jednakże ta widzialną nie była nikomu i tylko skutki jej w przyćmieniu wszelkiej innej światłości, czyli  c i e m n o ś ć  - oczy bowiem śmiertelne BOGA nie są w stanie oglądać - w słońce nawet spojrzawszy oko w oko, ciemne potem plamy przenoszą na przedmioty, które winny odbijać.

[Zmartwychwstanie historyczne]

 

"noc amerykańska" - uzyskiwanie w pełnym słońcu efektu nocy; różne są wersje "potrzeby tego wynalazku", m.in.: w połowie wieku XX, kiedy nie śniły się jeszcze filmowcom z "fabryki snów" "obróbki komputerowe", w taśmowo produkującym kilometry taśm przemyśle filmowym pracownicy wystąpili z żądaniem podwyżki płac za pracę w nocy; presja była tak silna, a koszty, szczególnie w przypadku tzw. gwiazd, tak duże, że opracowano technikę pozwalającą na kręcenie nocy w dzień; rejestrowany obraz oświetla się (doświetla) światłem znacznie silniejszym od słonecznego - ot i techniczna pomoc w zrozumieniu "się zaćmiło" (było tak dużo!!! światła), mimo że tabele astronomiczne nie wykazują w tamtym czasie zaćmienia Słońca.

 

I ty - masz słuszność, bo Bóg nie umiera!... (Norwid- My tak już...)

 

Znamienne, że w Ewangelii Jana - jednego z trzech uczniów dopuszczonych najbliżej do poznania tajemnicy mesjańskiej (Góra Tabor, Modlitwa w Ogrójcu) i jedynego obecnego obok krzyża Jezusowego na Golgocie - nie ma żadnej wzmianki o ciemnościach ogarniających ziemię i zaćmieniu Słońca.

<<Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia>>. (J 8,12)

<<A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba>>. (J 8,29)

 

 

*

Aż się i pochylenie biegunów zniesie i jak za Zbawiciela, kiedy na świecie  był, glob był najwięcej oświecony (o ile tabele astronomiczne pokazują), tak ona światłość światłości się pokaże. Jużci słońce sczernieje przy niej jako wór włosiany - tak jak przy elektrycznej iskrze świeca zapalona zupełnie jak  s i a t k a   p a j ę c z y n y   się wydaje.  (do Józefa Bohdana Zaleskiego, 1852)

 

 

*

Pozwalam sobie więcej powiedzieć:

że wszelkie   ś w i a t ł o   dziś jest sfałszowane i popsowało drogi swoje, i jesteśmy bliscy skończenia świata w pewnej   p r o p o r c j i   - tak jak każdy dzień ma swoją całość energii żywotnej i kończy się. Nastąpią więc wszystkie te fenomena co do joty, co do kreski, które po ukrzyżowaniu Zbawiciela nastąpiły, tylko w jakiej proporcji, to tego nikt nie wie   m a t e m a t y c z n i e ,  jedno Ojciec, albowiem co jest   k a r ą   i dopuszczeniem   k a r y   musi być od   w ł a d z y ,  nie od   w i e d z y.

(do M. Trębickiej)

*

Któż wie? azali np. fenomen jaki daguerotypowy z góry nie oświeci nam kolorem Zbawicielowym wszystkich tych punktów nie uszanowanej pracy jego wkoło nas: b ę d z i e    t o   o s t a t n i m   k r y t e r i u m   c a ł e g o   p r z e m y s ł o w e g o   w y d e l o p o w a n i a   c y w i l i z a c j i... zobaczymy,

(do M. Trębickiej, 1854)

 

* ;; *

 

06.

Zbawiciel, jak wódz wielki, przełamawszy w kości-pacierzowej nieprzyjaciela, odszedł. Męka Jego nie byłaby arcydziełem-męki, gdyby tryumfu czekał.

Dlatego to świat zwyciężony, a zwyciężany wciąż. Zbawiciel tylko sztandar swój zatknął, to jest pewność. I dlatego choć odszedł, jest. Bo odszedł Ten Zmartwychwstały i pociągnął, a został Ten Męczony i pociąga. Tak jest i w biegunach globu tego naszego.

Inaczej jakżeby kielicha z Nim kosztować, a więc jakby zmartwychwstawać? -

(do J.B. Zaleskiego, Paryż 1852)

 

* ;; *

 

07.

Norwid w swoich wypowiedziach często odwołuje się do przekazu Pisma Świętego i postaw postaci biblijnych. Oto co napisał o otrzymanym w liście "obrazku":

Dziękuję za obrazek, jest on niewierny i wykonany jak wszystkie rzeczy sztuki w stylu religijnym dziś, to jest - z profanacją rzeczy.

Jan Święty doskonale umiał o-pisywać, bo był poetą najogromniejszym z poetów epicznych, jak Dawid król celuje w liryce - tym więcej że, powiernik Zbawiciela, całą grecką mądrość znał doskonale. Kiedy był wygnańcem i na Patmos w emigracji zostawał, a Pan odkrył mu dokończenie sprawy odkupienia na świecie - zapisał on wyraźnie, jako widział trans-figurację Matki Najświętszej w osobie razem kobiety i kościoła.

Owóż na obrazku tym (z Murilla naśladowanym) nie ma ani "korony z gwiazd dwunastu" ani jest "odziana w słońce", ani na twarzy widać, iż brzemienną jest - a to wszystko zapisał Ewangelista, powiernik i przyjaciel od serca Zbawicielowy. Ale dziś tak wszystko bywa i tak najświętsze rzeczy traktowane są! To tyle o obrazku. (...) List kończy dopisek:

Jak się Pani nauczy kochać-siebie, to więcej Pani powiem: człowiek może tylko tak kochać człowieka, jak samego siebie - lubo może czuć dla człowieka miłość stokroć większą od miłości-siebie - ale kochać to nie jest tylko: czuć-miłość.

      (do M. Trębickiej, Paryż, 28 sierpnia 1857)

 

* ;; *

 

08.

DEKALOG

Dwie było tablic - dwie! - prawowitego cudu:

Jedna - władnie do dziś wszech-sumieniem,

Druga - całym pękła kamieniem

O twardość ludu.

 

Z pierwszej? - mamy zarys i siłę mamy

Od niesienia rąk w dzieło zaczęte,

Ale - d r u g i e j  odłamy

Między Ludów Ludami

Jak menhiry sterczą rozpierzchnięte!

 

Wobec  p i e r w s z e j ?... każdy a każdy - rzeszą !

Lecz - by drugą od-calić,

Czoła się nam mojżeszą

I zaczynają się lica blaskiem palić.

-        Wiatr ogromny, jak na Synai szczycie,

-        Tętnią echa i gromy z błyskawicami;

-        Dłonią czujesz, że tknąłeś życie...

-        Podejmując Prawa odłamy.

 

Aż przyjdzie dzień... gdy  g n i e w,  c o  z b i ł  t a b l i c e,

Stanie się  z a p a ł e m,  który  t w o r z y:

Rozniepodziane złoży

I pogodne odkryje lice. (Moralności - Vade-mecum)

*

Wprawdzie dziesięcioro Bożych przykazań, jakkolwiek życie ma na celu, jest jasne i logiczne, ale to pochodzi z tej przyczyny, że w nich nakazano tylko to,

czego  n i e  t r z e b a  r o b i ć,  a zatem są one połowiczne. Dzikim ludziom powiedzmy np.: "nie kradnij", to pojmą jasno, ale nauczmy no ich np. "przebaczać nieprzyjaciołom", to zaraz - z powodu, że myśl ta objęła już całą prawdę - będzie ona dla nich niejasną, i po raz pierwszy ci dzicy spostrzegą, że trzeba prawdę nie tylko usłyszeć, ale usłuchać. I oto będziesz im niejasnym, i oburzą się, i postawią ci może jeden z krzyżów owych, którymi przez dziewiętnaście wieków na planecie kreśliła światłość pochód swój...     (O Juliuszu Słowackim, Lekcja V)


 

 

góra strony
Do góry

| Strona Powitalna | Szukaj | Odnośniki | Kontakt | Powrót |